Opublikowano Dodaj komentarz

Dieta redukcyjna – z czym to się je?

Redukcja masy ciała

Dieta redukcyjna kojarzy się bardzo negatywnie. Zawsze termin ten budzi postrach! Czy ten „potwór” jest, aż tak straszny? Przekonajmy się! Zapraszam do wpisu na temat redukcji masy ciała.

Założenia odchudzania. Czego nie powinna zawierać redukcja masy ciała?

Głównym celem redukcji jest zmniejszenie całkowitej masy ciała. W idealniej sytuacji, chcielibyśmy zredukować jak najwięcej tkanki tłuszczowej, pozostawiając masę mięśniową. Jest to proces, który możemy zmniejszyć i zniwelować, jednak nie całkowicie wyeliminować.

Cały proces redukcji powinien być zaplanowany w czasie. Dotyczyć powinien: procesy redukcji (czas i tempo zmiany masy ciała) oraz adaptacji do nowej MC (ostatecznie, dalszego etapu redukcji, itd).

Dieta obecna –> Dieta redukcyjna (tempo, czas) –> Dieta normokaloryczna (czas) –> Dieta redukcyjna (tempo, czas) –> Dieta normokaloryczna (czas)

Podsumowując, zmiana może być złożona z trzech etapów lub więcej (w zależności od celu). Ważnym elementem w dłuższej perspektywie jest adaptacja między etapami redukcji (dieta normokaloryczna), dzięki czemu organizm zaadaptuje się do nowej masy ciała, odżywi się i odpocznie od restrykcji.

Podstawy redukcji masy ciała

Najczęściej z parametrem masy ciała związany jest współczynnik BMI, który jest dobrym wskaźnikiem naszej sytuacji i stanu zdrowia. Dodatkowo, ciekawym parametrem jest wartość należytej masy ciała (NMC). Wartość ta mówi o idealnej masie ciała i określa się wzorem: wysokość ciała [cm] – 100 = NMC. Tą wartość można by uznać za docelową – kończącą proces odchudzania. Jednak, w wielu przypadkach jest to wartość ciężka do osiągnięcia.

Dla przykładu: kobieta 30 letnia, masa ciała 110 kg, wysokość ciała 175 cm. Zgodnie ze wzorem: 175 – 100 = 75 = NMC. Wynik to 75 kg, czyli 35 kg różnicy. Nie ukrywam, że zredukowanie 30 kilogramów byłoby niesamowitym osiągnięciem! Jednak, w przypadku tej osoby, redukcja o 10-15 kg, była by już bardzo dobrym początkiem.

Case study:

Sprawdź swoje BMI i NMC.

BMI = masa ciała [kg] / (wysokość ciała [m])^2

NMC = wysokość ciała [cm] – 100

Dla naszego przypadku:

BMI = 110 / (1,75)^2 = 35,9 –> otyłość II stopnia

NMC = 175 – 100 = 75 kg

BMI (dla 75kg) = 24,5 –> optymalna masa ciała

wygłodzenie< 16,0

chudzenie16,0–16,99

niedowaga17,0–18,49

pożądana masa ciała18,5–24,99

nadwaga 25,0–29,99

otyłość I stopnia 30,0–34,99

otyłość II stopnia (duża) 35,0–39,99

otyłość III stopnia (chorobliwa) ≥ 40,0

Teraz już wiesz jak wygląda Twoja masa ciała pod kątem zaleceń zdrowotnych. Oczywiście, osoby wysportowane z wysoka masą mięśniową mogą mieć współczynniki BMI zawyżone.

Znasz już wartość do której warto dążyć. Jeśli jest duża, warto ją podzielić na 2-3 etapy – mniejsze cele.

Jak zacząć odchudzanie?

Najważniejszym punktem będzie określenie deficytu kalorycznego, tempa odchudzania, czasu redukcji i docelowej masy ciała.

Moje podejście do zdrowa i bezpieczna redukcja bez restrykcyjnych diet. Najczęściej wspierana ruchem i aktywnością fizyczną.

Skupimy się na dwóch przypadkach o różnych celach.

Przypadek A:

Docelowa masa ciała: 60 kg

Redukcja 10 kg

Zalecany czas: 3-4 miesiące

Tempo: około -3kg/ miesiąc

Deficyt kaloryczny (bez aktywności): -900 kcal/ dzień

Przypadek B:

Docelowa masa ciała: 80 kg

Redukcja 40 kg

Zalecany czas:  12-14 miesięcy | 3 etapy redukcji

Tempo: około -4-5 kg/ miesiąc

Deficyt kaloryczny (bez aktywności): -1000 kcal/ dzień

Oba przypadki wymagają czasu na uzyskanie docelowej masy ciała. Na pierwszy rzut oka, deficyty kaloryczne są duże (900-1000 kcal/ dzień). Wynika to z tego, że nie uwzględniono aktywności fizycznej i spontanicznej. Ruch i trening jest w stanie zmniejszyć wydatek energetyczny o 200-500 kcal/ dziennie.

Należy podkreślić, że u tych osób proces redukcji będzie następował inaczej. Przypadek A będzie realizował 1 etap redukcji oraz posiada niższy poziom nadwagi. Otyłość wymaga uwzględnienia kilku etapów redukcji. Najczęściej proces odchudzania następuje szybciej oraz można uwzględnić wyższy deficyt kaloryczny, tak jak w przypadku B.

Podsumowując, redukując masę ciała nie można porównywać się do innych osób, ponieważ mają one inne parametry wyjściowe, inną aktywność i doświadczenie.

Case study:

Oblicz: docelowa masa ciała, czas i tempo oraz deficyt.

Twoja masa ciała [kg] = TMC; Planowana masa ciała [kg] = PMC; Należyta masa ciała [kg] = NMC

1. Oblicz ilość kilogramów:

TMC = ?;

Ile chciałbyś/ chciałabyś schudnąć (R) = ? [kg]

PMC =?;

Czy PMC jest bliska NMC?

2. Oblicz czas redukcji:

R / 3 = ilość miesięcy redukcji (założenie utraty 3kg/ miesiąc)

R / 4 = ilość miesięcy redukcji (założenie utraty 4kg/ miesiąc)

3. Oblicz deficyt kaloryczny:

-900 kcal/ dziennie  (założenie utraty 3kg/ miesiąc)

-1200 kcal/ dziennie (założenie utraty 4kg/ miesiąc)

4. Oblicz deficyt kaloryczny:

a) niska aktywność: -25% deficytu –> 675 kcal/ dzień | 900 kcal/ dzień

b) umiarkowana aktywność: -50% deficytu –> 450 kcal/ dzień | 600 kcal/ dzień

c) optymalna aktywność: -75% deficytu –> 225 kcal/ dzień | 300 kcal/ dzień

Sprawdź przydatne wpisy na temat aktywności i odchudzania

 

Sprawdź czy jesteś leniwcem?

 

Kroki a kalorie? Ile powinien jeść leniwiec?

Zdrowa redukcja masy ciała

W tym momencie już wiesz jak wygląda proces redukcji, znasz swoje cele i założenia. Obliczyłeś jak długo powinien trwać proces odchudzania, ile wynosi deficyt kaloryczny i ile aktywności zaplanować.

Najważniejsze elementy redukcji:

deficyt kaloryczny

sen, nawodnienie i regeneracja

aktywność i ruch

odżywczość i sytość posiłków

Wszystkie te elementy opisuje dokładnie w poradniku!

Zapisz się do newsletter’a i odbierz darmowy preorder poradnika!

Napisz swoje pytania, wątpliwości i czego chciałbyś_abyś się dowiedzieć z poradnika!

Zasady zdrowej redukcji?

Poznasz zasady zdrowej redukcji!

Dowiesz się o zagrożeniach i mitach!

Osiągniesz swój wymarzony cel w bezpieczny sposób!

Zrozumiesz rolę aktywności i ruchu podczas redukcji!

Poznasz moją metodę na zdrowe i długofalowe efekty!

Zapisz się do newslettera i odbierz preorder poradnika

Podaj adres e-mail i odbierz preorder poradnika!

NameE-MailOdbieram poradnikStart Now

Opublikowano Dodaj komentarz

Jak pobudzić się jedzeniem?

Jak pobudzić się jedzeniem?

Siedzący tryb życia, poza tym, że związany jest z niską aktywnością, powiązany jest również ze sposobem odżywiania. Do częstych zachowań w pracy, w warunkach domowych należy:

Brak czasu na spożycie posiłku

Częste sięganie po przekąski (ciągłe jedzenie)

Jedzenie w pośpiechu

Nieodczuwanie głodu i pragnienia 

Wszystkie wymienione sytuacje wynikają z wielu czynników, takich jak napięty dzień, mnóstwo obowiązków czy praca w ciągłym stresie. Ciężko wyobrazić sobie, że większość Twojego dnia w pracy wygląda inaczej. 

Na podstawie moich obserwacji mogę stwierdzić z pewnością, że jest to niesamowicie męczące, a Ty często możesz czuć się “pod ścianą”, z przekonaniem, że niewiele możesz zrobić z tą sytuacją.

Czy aby na pewno?

Zastanówmy się wspólnie, jakie konsekwencje niesie za sobą brak “higieny” odżywiania, czyli jedzenie w pośpiechu, nieświadome głodzenie się i podjadanie.

Uczucie sienności i brak pobudzenia

Ciągła praca i nadmiar zadań wymagają pełnego skupienia na wykonywanych czynnościach. 

Tak szczerze – jak to jest z tym skupieniem u Ciebie?

Czy często zdarza się, że zamiast malejącej ilości zadań do wykonania, jedyne co się kurczy to Twoja chęć do działania?

Pogarszające się z godziny na godzinę samopoczucie obniża produktywność, tym samym wydłużając podstawowy czas pracy.

Wieczne uczucie senności może powodować niechęć i brak motywacji do pracy, a Ty myślisz tylko o powrocie do domu, mając dosyć utrzymywania powiek w górze. 

Z jakiego powodu możesz odczuwać nawracającą senność w pracy? 

Poniżej przedstawiam schematycznie głównych przyczyn, w których możemy doszukiwać się opisywanych objawów:

Nieprawidłowa ilość i jakość snu → brak odpowiedniej regeneracji → zaburzona praca układu nerwowego → wieczne zmęczenie, otępienie i senność

Zbyt duża podaż cukrów prostych w posiłkach → szybki wzrost stężenia glukozy we krwii → szybki spadek stężenia glukozy → brak stabilnego poziomu energii → uczucie senności poposiłkowej

Brak nawodnienia → zaburzenie gospodarki wodnej organizmu → spowolnienie pracy wszystkich układów i narządów → wieczne zmęczenie, otępienie i senność

Duże przerwy między posiłkami → drastyczny spadek cukru we krwii → niestabilny poziom energii → uczucie otępienia, dezorientacji i rozdrażnienia

Wymienione sytuacje w rzeczywistości, najczęściej nakładają się na siebie, co w konsekwencji daje wzmożony efekt. 

Nieprawidłowa regeneracja, słabe nawodnienie i niestabilny poziom energii. 

Stanowi to początek drogi, ku wystąpieniu bardziej złożonych zaburzeń metabolicznych, dlatego tak ważna jest profilaktyka i świadomość!

Jak mieć więcej energii w pracy?

Poznałeś częste przyczyny senności w pracy. Uporządkujmy je nieco względem priorytetów! Najważniejszy będzie sen, kolejno nawodnienie, sposób odżywiania oraz wisienki na torcie takie jak, picie kawy czy suplementy. 

Dlaczego jest to istotnie ważne? Już wyjaśniam! 

Sen będzie wpływał na regenerację, a tym samym pracę układu nerwowego, ten z kolei odpowie za Twoją dyspozycyjność w pracy. 

Jeżeli nie zadbasz o ,,zawiadowcę” swojego organizmu –  praca nad wyżej wymienionymi punktami będzie przynosiła mniej korzyści. 

Nie nadrobisz braku snu kawą i kanapką z ziarnami!

Lecimy dalej, załóżmy, że sen masz już “ogarnięty”.

Teraz należy popracować nad nawadnianiem i odżywianiem. 

Co na tym etapie można poprawić:

Zadbać o Ilość spożywanych płynów (woda, słaba herbata i kawa)

Komponować posiłki pełnowartościowe (z niskim indeksem glikemicznym)

Zmienić rozkład posiłków w ciągu dnia (krótsze przerwy)

Rozwiązania dla Ciebie:

Odpowiednie nawodnienie:

Ustal daną liczbę wody, którą musisz wypić w ciągu pracy. Możesz kupować butelkę wody lub korzystać z butelek wielorazowych. Małe butelki dobrze się sprawdzą, gdy spędzasz dużo czasu w podróży i samochodzie. Warto mieć zawsze małą butelkę przy sobie i budować nawyk zabierania wody ze sobą, tak jak np.: klucze czy portfel. Pomocne są również aplikacje przypominające o piciu. Dobrym rozwiązaniem jest wypicie szklanki wody po wejściu do kuchni. Jeśli wolisz wodę smakową, dodaj cytrusy, liście mięty, lód czy owoce mrożone. 

Picie wody jest bardzo ważnym elementem, który moim zdaniem najłatwiej jest wprowadzić.

Staraj się utrzymywać nawodnienie na poziomie: 1 spożywana kcal = 1 ml płynów lub pij 2 litry/ dziennie. 

Komponowanie posiłków: 

W tym kroku postarasz się lepiej komponować posiłki, aby były bardziej pełnowartościowe. Głównym celem jest obniżenie ilości węglowodanów w posiłku a dokładniej dążymy do posiłku składającego się z białka, tłuszczów i węglowodanów. Indeks glikemiczny takiego posiłku będzie niższy a Twój poziom energii stabilniejszy. Wiem, wiem, same nudy… Ale! Dodatkowo taki posiłek może zyskać dużo na smakowitości, ponieważ będzie urozmaicony a Twoje kubki smakowe zaspokojone! Również współczynnik sytości oraz gęstość energetyczna będzie wyższa co wpłynie korzystnie na zaspokojenie głodu bez potrzeby pochłaniania dużej porcji. Będziesz najedzony i nie przejedzony, przez co poczujesz się “lżej” w pracy.

Bartek, ale ja wciąż nie wiem jak taki posiłek przygotować…Taka myśl mogła pojawić się w Twojej głowie, więc zaczynamy!

Przyjmijmy trzy proste rodzaje posiłków, które dobrze sprawdzą się w każdych warunkach: owsianka, kanapka i makaron. Każde z tych dań powinno składać się z białka, tłuszczów i węglowodanów. Jak w takim razie powinien wyglądać podział makroskładników? Należy kierować się rozkładem procentowym, który uwzględniając poziom aktywności, powinien wyglądać tak:

białka: 15-25% 

węglowodany: 45-55%

tłuszcze: 25-35%

Zapewne taki rozdział nic Cię nie mówi, więc przygotowałam szybkie porównanie dwóch owsianek, które mogą pojawić się na śniadanie. Obie propozycje mają około 500-550 kcal, ale różnią się zdecydowanie rozkładem makroskładników. Jak widać “owsianka 1” ma dwukrotnie więcej węglowodanów i białka oraz trzykrotnie więcej tłuszczu. Indeks glikemiczny jest znacznie wyższy w przypadku pierwszej opcji. Druga wersja będzie gwarantowała większą sytość i gęstość energetyczną co pozytywnie wpłynie na poziom energii.

Owsianka 1Płatki owsiane 50gMleko 2% 100mlBanan sztukaMiód łyżkaRodzynki garśćWęglowodany 99g (80%)Tłuszcz 6g (11%)Białko 11g (9%)

Owsianka 2Płatki owsiane 50gMleko 2% 100mlMaliny garśćSkyr waniliowy kubekOrzechy laskowe garśćWęglowodany 62g (48%)Tłuszcz 18g (31%)Białko 27g (21%)

Podany przedział makroskładników powinien dotyczyć każdego posiłku. Makaron nie powinien być z dodatkiem wyłącznie sosu a zawierać źródło białka (mięso, tofu, twaróg, sery czy rybę) oraz źródła tłuszczów (oleje, nasiona, ryby). Tak samo można powiedzieć o “konstruowaniu” kanapkach. Aby kanapki były pełnowartościowe powinny składać się z sera, wędlin, różnego rodzaju past i warzyw. Dobrym rozwiązaniem jest nakładanie kilku plastrów sera czy wędliny kosztem ilości kanapek.

Rozkład posiłków

Ostatnim krokiem jest odpowiedni rozkład posiłków, które zjadasz w ciągu dnia. Jak powinien wyglądać podręcznikowy rozkład? Posiłki powinny być oddzielone co 3-4h od siebie. Podręcznikowe rozkład niekoniecznie ma sens w praktyce, ponieważ wiele czynników wpływa na niego:

dostępność czasu

możliwość gotowania 

wielkość porcji

aktywność

odczuwany głód

samopoczucie (senność, zmęczenie)

koniec i początek dnia

Nie będę narzucał Ci danych pór i ilości posiłków, poniewaz jest to mocno indywidualne, ale jeżeli…

Twoim pierwszym posiłkiem jest śniadanie o 7:00 a następnie obiad o 16:00,

Często odczuwasz “wilczy głód”

Ledwo wytrzymujesz do kolejnego posiłku

Non stop jesteś senny po jedzeniu

…to powinieneś zmienić swój rozkład posiłków i skupić się na zmniejszeniu godzin pomiędzy posiłkami lub zwiększyć porcje. Skoro męczysz się na “swoim” obecnym trybie odżywiania to w sumie nie masz nic do stracenia, aby poeksperymentować 🙂

  Były to trzy elementy nad którymi możesz popracować, aby zwiększyć swoją produktywność w pracy. 

Jak skuteczniej pić kawę?

Spożywanie kawy kojarzy nam się z przypływem energii, działaniem i pobudzeniem. Też lubię kawę i jej efekty oraz smak, lecz czasami jej wypicie połączone jest z myślą: zaraz praca to muszę wypić kawę. 

Zdarzyło mi się usłyszeć od moich podopiecznych, że kawa na mnie nie działa. I mogą mieć racje! Wrażliwość na kofeinę jest determinowana genetycznie i nie mamy na to wpływu, lecz należy pamiętać, że mówimy o małej liczbie społeczeństwa. Spora część osób, która uważa, że kawa na nich nie działa nie uwzględnia:

Prawidłowej regeneracji (ilość i jakość snu)

Brak komfortowych warunków w pracy (temperatura, hałas, itp)

Zaniedbanie nawodnienia i odżywienia

Czyli zaniedbują podstawowe potrzeby swojego organizmu i chcą je nadrobić różnymi sposobami. Wiem, trochę wygląda, jakbym chciał Ci zabronić pić kawy, lecz tak nie jest, po prostu podkreślam wagę niektórych elementów wpływających na Twoje samopoczucie w ciągu dnia. 

Jeżeli chciałbyś odczuć działanie kawy bardziej to możesz zasugerować się moim schematem, który sam praktykuje. Jeżeli wiem, kiedy będę pił kawę to przed jej wypiciem powinieneś zastanowić się, czy piłeś i jadłeś. 

Woda → Posiłek → Woda → Kawa → Strzał energii!

W tym schemacie można pomyśleć, że kawa działa jak pewien wzmacniacz i tak jest! Działanie takie zaspokaja potrzeby mojego organizmu na energię i wodę (co już sprawi, że będziesz czuć się lepiej) a dodatkowo podkręcisz to wszystko kofeiną !

I tak doszliśmy do końca tego materiału. Jeżeli masz jakieś swoje spostrzeżenia i pytania napisz w komentarzu lub w wiadomości prywatnej 🙂

Podcast do tego wpisu znajdziesz tutaj:

Jesteśmy pełni treści…

Sprawdź jak wiele możesz się dowiedzieć!

Zapisz się do newsletter’a!

Bądź na bieżąco z tworzonymi treściami i materiałami!

Otrzymuj zniżki i zaproszenia!

Uzyskaj dostęp do wskazówek i materiałów video!

NameE-MailZapisuję się!Start Now

Opublikowano Dodaj komentarz

Czy organy mogą boleć?

Czy organy mogą boleć?

Temat jest skierowany do każdego, pragnącego poznać swoje ciało i “wsłuchać się”w sygnały które wysyła.

Jeżeli masz ochotę na zapoznanie ze  swoim “wnętrzem” to zostań i przeczytaj do końca.

Ból nie jest niczym pożądanym w naszym życiu, a mimo tego często przyzwyczajamy się do życia z nim. 

I nie przejmując się pierwszymi objawami żyjemy z nim bez zastanowienia się skąd dane dolegliwości moge pochodzić..

Dziś dokonamy pewnego prostego podziału pochodzenia bólu i ugryziemy temat od jak najbardziej dietetycznej – a więc żywieniowej strony.

Zapewne spotkaliście  się  z różnego rodzaju bólem i potrafiliście za każdym razem  na swój sposób wskazać, gdzie się ten bol lokował.

 jednak tak jak wiele jest możliwości miejsc które możesz czuć.  Tak, jeszcze wiecej jest tych z których on może pochodzić

Temat rzeka w którą nie będziemy dziś bardzo anatomicznie wpływać. Chcemy jednak bez straszenia ukazać jak bardzo prawdziwym jest stwierdzenie że jesteśmy układem połączonym

Dlaczego organy bolą?

Bartek: Organy, jako zawartość trzewi, czyli nazwijmy to brzuch, może boleć z różnych przyczyn. Najczęściej dochodzi do podrażnienia tkanki mięśniowej (mięśniówki) lub końcówek nerwowych przez czynniki zewnętrzne, pokarm czy dany organ.

Iza: Jak to organ? Organ powoduje ból organu?

B: Tak, w wyniku np.: stanu zapalnego czy stłuszczenia może dochodzić do powiększenia się organu (np. : wątroby) – rośnie jak pompowany balonik – a potem wywiera nacisk (presję) na tkanki dookoła siebie: mięśnie i nerwy

I: Czyli upraszczając – mięśnie a b. szczegółowo tkanka mięśniowa -może wpływać na bóle brzucha czy wątroby

B: Zdecydowanie tak, organy w “brzuchu” są utrzymywane na swoim miejscu przez mięśnie, które są zawieszone jak rodzynki w serniku!

I: W każdym razie, napięcia w układzie mięśniowym również mogą wywierać presję na organach. Czyli powiększony organ może być również ściskany przez otaczające go mięśnie, przez co dochodzi może do podrażnienia nerwów dookoła.

Ej, w takim razie, czy istnieje szansa na to, że treningowo mogę rozluźnić mięśnie wewnątrz brzucha (trzewia)?

B: Jak najbardziej tak, układ mięśniowy jest jak wielka sieć połączeń, która oddziałuje na siebie i na wszystko co jest “w okolicy”. Czyli np.: spięta klatka piersiowa może wpływać na zwiększenie napięcia w brzuchu (w otrzewnej).

Co więcej, w konsekwencji dużych napięć może dochodzić do słabego krążenia krwi w brzuchu, czy w danym organie, co może również przyczyniać się do stanu zapalnego i dolegliwości 

I: Chcialabym zaznaczyć: korelacja mięsień – naczynie – nerw- to wszystko jakby na nas spojrzeć bardzo od środka – płynie sobie obok siebie:

 jeśli więc ,,źle” działa dany mięsień – naczynie wokół nie jest w stanie w pożądany sposób transportować krwi lub chłonki – w konsekwencji powstawać mogą różnego rodzaju  obrzęki;

idąc dalej dochodzi do ,,zablokowania” na poziomie nerwu -> historie neurologiczne;

Jeśli boli mnie brzuch lub jelita po jedzeniu?

W takiej sytuacji nie jest to związane tylko i wyłącznie z “ciśnieniem” w jamie brzusznej (tak jak mówiliśmy wcześniej). Taka sytuacja może być związana z podrażnieniem układu pokarmowego od wewnątrz, poprzez bodziec fizyczny jedzenie lub metabolity produkowane po jego spożyciu. Często nawet sama masa kałowa, która “zalega” w jelicie i zwykle jest pozbawiona wody, moze podrażniać jelito i sam proces defekcaji.

Czyli sam pokarm, np bardziej surowy, albo o dużej objętości, wysokobłonnikowy może mechanicznie podrażniać nerwy jelita, co może powodować odczucie bólu. 

Idąc dalej, można też poczuć ból w przypadku gdy komórki nerwowe w jelicie są drażnione poprzez ciśnienie panujące w jelicie, które jest zwiększone dzięki dużej ilości gazów jelitowych. 

Przyczyny nadmiernej ilości gazów są bardzo różne i głównie są spowodowane złym trawieniem cukrów i późniejszym ich fermentowaniem w jelicie. Może to być różnego rodzaju nadwrażliwość jelita, nietolerancja pokarmowa czy nawet brak ruchu i motoryki jelit.

Co więcej, w konsekwencji dużych napięć może dochodzić do słabego krążenia krwi w brzuchu, czy w danym organie, co może również przyczyniać się do stanu zapalnego i dolegliwości 

O czym może świadczyć występujący ból?

Tak jak wcześniej rozmawialiśmy może to być sam kłopot z trawieniem i fermentowaniem niestrawionych resztek w jelicie i żołądku. Przyczyn złego trawienia może być wiele: niskie pH żołądka, słabe wydzielanie enzymów trawiennych przez trzustkę, czy wątrobę, wyniszczona błona jelit. Są to elementy związane z trawieniem.  

Inne przyczyny bólu?

Na początku również poruszyliśmy, że ból może być spowodowany stanem zapalnym organu i nieodpowiednia jego pracą. Stłuszczenie organu, niedotlenienie, infekcja moze byc przyczyna takiego stanu. Takie niewydolny organ nie jest w stanie trawić “normalnej” ilości składników odżywczych, co jest dla niego dużym obciążeniem. Np.: choroby trzustki mogą zmniejszać poziom trawienia tłuszczów i węglowodanów, a to w konsekwencji powoduje problemy jelitowe (niestrawione resztki lądują w jelicie i są pokarmem dla mikrobioty).

Co jak często cierpię na takie dolegliwości?

Przyczyn jest mnóstwo a objawów jeszcze więcej. Niestety ból trzewny i zaburzenia jelitowe daj mocna nieswoiste objawy (ogólnie, niekonkretne) stąd bardzo ciężko wskazać powód i rozwiązanie. Potrzebna będzie odpowiednia diagnostyka i wywiad żywieniowy. Mogą to być różnego rodzaju zaburzenia jelit: IBS, choroba trzewna, zaburzenia trawienia, zaburzenia mikroflory bakteryjnej czy zmienione pH żołądka i wiele wiele innych.

Zapraszamy do odsłuchania podcastu, gdzie znajdziesz informacje na temat rozluźniania organów za pomocą ćwiczeń!

Podcast do tego wpisu znajdziesz tutaj:

Jesteśmy pełni treści…

Sprawdź jak wiele możesz się dowiedzieć!

Zapisz się do newsletter’a!

Bądź na bieżąco z tworzonymi treściami i materiałami!

Otrzymuj zniżki i zaproszenia!

Uzyskaj dostęp do wskazówek i materiałów video!

NameE-MailZapisuję się!Start Now

Opublikowano Dodaj komentarz

Czy istnieje sposób na otyłość u dzieci?

Pytanie postawione w tytule ma dużą wagę. Wynika to z tego, że brak działań profilaktycznych i leczniczych wpływa niekorzystnie na stan zdrowia dzieci w przyszłości. 

Wszystko opisałem w poprzednim artykule.

Problem jest bardzo złożony i trudno odizolować się od wszystkich przyczyn. 

Jednak, czy istnieją rozwiązania, które mogą polepszyć, zahamować czy zniwelować otyłość i nadwagę?

Jak najbardziej tak! Zapraszam na artykuł dotyczący właśnie tych zagadnień!

Przyczyny otyłości

1. Pierwotne przyczyny (media, przemysł, edukacja, ekonomia)

2. Wtórne przyczyny (zła jakość diety, brak środków na edukację)

3. Przyczyny “tu i teraz” (aktywność fizyczna, spożywane kalorie)

4. Skutki “tu i teraz” (brak sprawności, brak akceptacji, niska wartość dbania o zdrowie)

5. Skutki w przyszłości (choroby dietozależne, nowotwory, utrata sprawności, zaburzenia psychiczne). 

Gdzie jesteście na tym wykresie?

Najczęściej, zaczynam współpracę z moimi podopiecznymi w czasie “przyczyn i skutków tu i teraz”. Jest to sytuacje gdzie namacalnie mamy do czynienia z problemami wynikającymi z nadmierną masą ciała oraz w łatwy sposób możemy wyszukać błędy w stylu życia. 

Na tym etapie się właśnie skupimy w tym wpisie. 

Jak dobrać metody?

Metodyka – odżywianie

Dieta i odżywianie dziecka nie jest łatwa. Często jest to dieta mocno eliminacyjna i ograniczona smakami dziecka. Warto już od najmłodszych lat życia budować bazę smaków u swojej pociechy (do 3 lat). Lecz, my skupmy się na starszych dzieciach. 

Dzieci będą podane na trzy czynniki:

Nawyki żywieniowe najbliższych

Media i przemysł spożywczy

Zachowania rówieśników

Nie mamy wpływu na wszystko, ale mamy wpływ na kreowanie nawyków i świadomości! 

Co za tym idzie, wiele czynników będzie zależało od Ciebie, drogi rodzicu! Wiem, łatwo napisać, łatwo przerzucić odpowiedzialność. Opiszę kilka wskazówek jakie możesz zastosować u siebie, aby kreować nawyki żywieniowe:

Wspólne gotowanie, przyrządzanie posiłków – nauka obchodzenia się z jedzeniem. Pokazanie, że jest to proces wymagający czasu (slow food). Dziecko może chętniej sięgać po wiele nowych smaków, bawiąc się przy tym (np.: obierając marchewkę). 

Zabawy jedzeniem – gry i zabawy (można połączyć z gotowaniem), w których główną rolę odgrywają nowe smaki (np.: nieznane warzywa i owoce). Sprawdzonym rozwiązaniem jest przygotowanie sałatki czy potrawy na “konkurs”, odgadywanie produktów z zamkniętymi oczami czy zabawa w “jury” konkretnych produktów. 

Dobrym rozwiązaniem jest przygotowanie “menu” z daniami i posiłkami, które dziecko lubi, które dziecko mogłoby spróbować. Dodać to tego można rysowanie, wyklejanie i pisanie. W przyszłości, niejadek może wybierać posiłki spośród menu. Warto zachować miejsce na nowe potrawy!

Dla starszych dzieci, warto wyjść z inicjatywą pokazania “zasad zdrowego odżywiania”. Postarać się przygotowywać posiłki zgodnie z ich smakiem, ale niekoniecznie zabraniać wszystkiego. Raczej szukać, alternatyw i kompromisów. Warto gotować na słodko (fit słodycze) czy przygotowywać domowe fastfoody (zapiekanki, pizze). Dzięki takiemu zabiegowi mamy kompromis między smakowitością a przetworzeniem produktów. Do takiego “fit” hotdog’a można dodać dobrej jakości parówkę i dużą porcję warzyw a w domowej pizzy możemy ograniczyć ilość węglowodanów i tłuszczów.

Ważnym elementem jest unikanie monotonnej kuchni i posiłków. Brak czasu, brak umiejętności, sprzętu i trzymanie się znanych smaków może wpływać negatywnie na “budowanie” galerii smaków dziecka. Warto otwierać się na inne kuchnie niż polska. Kuchnia śródziemnomorska, orientalna, meksykańska lub japońska. Kuchnia polska może okazać się niezbyt atrakcyjna, więc warto czerpać z innych zakątków świata. Aby próbować nowych kuchni można sięgać po sprawdzone przepisy, odwiedzać restauracje czy zamawiać jedzenie do domu. W temacie jedzenia w restauracji też się wypowiem, ponieważ jest to równie dobre wyśrodkowanie między fast foodem a jakościowym jedzeniem. Moim zdaniem zjedzenie burgera w dobrej burgerowni nie równa się z potocznym “wieś makiem”. Uczęszczanie do lokali gastronomicznych jest również celebrowaniem i spędzaniem wspólnie czasu.

Metodyka – ruch i aktywność fizyczna

Obecnie dzieci i młodzież ma mniej ruchu. Wynika to z tego, że więcej czasu spędzają przy komputerach i telefonach. Rozrywka i nauka przeniosła się do świata cyfrowego. Nie mniej jednak, ruch jest podstawą piramidy zdrowia. Wpływa na sprawność, rozwój i masę ciała (tak mocno w skrócie).

Jak zachęcić dziecko do aktywności. Moim zdaniem należy dobrać jego zainteresowania do rodzaju aktywności. Obecne czasy oferują wiele różnych aktywności dla dzieci: sporty zespołowe, sporty walki, jazda konno, kolarstwo, zajęcia ogólnorozwojowe czy parkour. Jest tego naprawdę dużo. Taki przykład, Twój syn lub grać w Assassin’s Creed, gdzie jest się zabójcą i skacze po budynkach, zaproponuj mi zajęcia z parkour’u. Masz córkę, która interesuje się jednorożcami, zabierz ją na jazdę konną. Połączenie zainteresowań z aktywnością fizyczną jest super wartością. Istnieje duża szansa, że budując pozytywne relacje z aktywnością i sportem, w przyszłości Twoje dziecko będzie szukało innych rodzajów aktywności. 

Oczywiście, nie wolno zapomnieć o przykładzie idącym “z góry”. Rodzice i ich zachowania mają ogromny wpływ na zainteresowania dzieci. Zadaj sobie pytanie, czy uprawiasz jakiś sport, czy jeździsz na rowerze, chodzisz na spacery, biegasz? Jak często? Zabierasz swoje dzieci? Niestety, z mojego doświadczenia wynika, że wiele dzieci często ma niechęć do ruchu i aktywności, ponieważ: 

– Często mają sprzeczne sygnały od rodziców (ja posiedzę, Ty idź na rower)

– WF jest nudy i monotonny

– Ćwiczenia niekiedy są formą kary 

Raczej ruch i ćwiczenia powinny być traktowane jako zabawa, czas z rodziną, zakończony nagrodą. Powodując pozytywne emocje i chęć do działania. 

Warto rozważyć jakieś wspólne zajęcia (rodzic + dziecko, brat + brat, itp). Łatwiej w takiej sytuacji o wsparcie i motywacje.

Metodyka – edukacja

Tak jak wspomniałem na początku. Edukacja i budowanie świadomości zdrowotno-żywieniowo-ruchowej jest na niskim poziomie. W edukację i wiedzę, należy inwestować indywidualnie, poprzez: warsztaty, prywatną edukację, specjalistów lub kształcić się indywidualnie. 

Należy mieć na uwadze, że zdobytą wiedzę trzeba praktykować, aby efekt się utrzymał. Każdy widział piramidę zdrowego żywienia, ale kto jej przestrzega? Kto dba o sen, nawodnienie i ruch?

Borykając się od kilku miesięcy, lat lub myśląc o profilaktyce warto śledzić sprawdzone źródła wiedzy, korzystać z specjalistów (dietetyk kliniczny, psychodietetyk, terapeuta ruchowy, itp), oraz kształcić się indywidualnie z podstaw. 

Wyedukowany rodzic przekazuje swoją wiedzę swoim dzieciom w postaci nawyków żywieniowych: co jemy, co pijemy, czy spacerujemy, czy jesteśmy aktywni. 

Wszystkie rozwiązania należy dobrać indywidualnie do Was. Warto słuchać się swojego dziecka, uwzględniać jego zainteresowania i ulubione smaki. Ważna jest również postawa rodzica i wynikający z niej przykład. Postaraj się postawić na kompromisy niż zabraniać ulubionych produktów. 

Pozdrawiam serdecznie,

Bartosz

Opublikowano Dodaj komentarz

Czy otyłość u dzieci jest niebezpieczna?

Chciałem powiedzieć, że w pełni rozumiem Waszą sytuację. Zmagacie się z wieloma problemami i wyzwaniami, które pogarszają jakość Waszego zdrowia i życia. Na pewno masz już dość frustracji i niepowodzeń a Twoje dziecko chciałoby być chudsze, sprawniejsze i czuj się lepiej. Znowu Twój syn nie chciał ćwiczyć na WFie ponieważ się wstydził? Twoja córka nie wychodzi z domu, ponieważ wyśmiewają się z jej wyglądu? Wciąż próbujesz wmówić dzieciom o jedzeniu warzyw i owoców a kończy się na frytkach i chipsach? 

Musisz wiedzieć, że wiele osób zmaga się z problemami otyłości, nadwagi i siedzącego trybu życia, bo nie jest świadoma ich głównych źródeł. Przyczyny opisałem i omówiłem w moim poprzednim poradniku do którego zachęcam.

Omówiłem w nim błędne drogi, nieoczywiste przyczyny i powody zaniedbań zdrowia wśród dzieci i młodzieży.

Poradnik „5 Przyczyn otyłości u dzieci”

„Pakiet otyłość”?

Cała sytuacja, trwająca miesiące czy lata, jest wykańczająca dla Was psychicznie i fizycznie. Pośród zagrożeń związanych z otyłością i zmianami metabolicznymi, równe niebezpiecznymi są zachowania takie jak.: brak akceptacji wśród rówieśników, niska samoocena, brak pewności siebie. Wszystkie te niebezpieczeństwa będą “podążały” za Twoją pociechą do lat dorosłych, zwiększając tylko szanse na choroby metaboliczne [1,2,3] depresję [4] czy nowotwory [2], Niestety, takie są fakty.

Nawet jedna porażka, niepowodzenie czy negatywne doświadczenia związane ze zmianami trybu życia mogą spowodować, że się poddacie i odpuścicie. Ale czy warto? Statystyki i zebrane wyniki badań są brutalne. Brak działań w dzieciństwie będzie najgorszym wyborem, nawet jeśli będą pełne porażek i niepowodzeń. 

Każda próba poradzenia sobie z otyłością będzie pozytywnym zjawiskiem!

Dlaczego jest to tak duży problem w społeczeństwie?

Niemal każdy podopieczny podejmował już jakieś działania związane z poprawą zdrowia. Z mniej lub lepszym skutkiem. Jednak, gdzie szukać profilaktyki? Gdzie leży główna przyczyna otyłości? 

Sytuacja jest bardzo złożona. Przyczyn może być wiele. Od społeczno-ekonomicznych po religijno-kulturowe kończąc na genetyczno-wtórnych.

Wspólny mianownik!

Jednak, jeśli miałbym podsumować wszystkie przyczyny. Mógłbym postawić wspólny mianownik, jakim jest brak świadomości. 

Co wpływa na brak świadomości? Znowu, wiele czynników: brak edukacji w szkole, system profilaktyki zdrowotnej, media, przemysł spożywczy i farmakologiczny. Tak, są to “duże rzeczy”. Czy mamy na nie duży wpływ? Znikomy. Czy one mają na nas duży wpływ? Bardzo duży. Co gorsze, często działają na nas podświadomie, “po cichu”. 

Dlatego bardzo ważnym elementem jest edukacja i budowanie świadomości na własną rękę.

Brak wiedzy i świadomości doprowadza Was, rodzice, na błędne ścieżki omówione w poprzednim poradniku.

Pozdrawiam ciepło,

Bartosz

Bibliografia:

Simmonds M. Predicting adult obesity from childhood obesity: a systematic review and meta-analysis. Obes Rev 2016 Feb;17(2):95-107.

Llewellyn A. Childhood obesity as a predictor of morbidity in adulthood: a systematic review and meta-analysis. Obes Rev 2016 Jan;17(1):56-67

Umer A. Childhood obesity and adult cardiovascular disease risk factors: a systematic review with meta-analysis. BMC Public Health 2017 Aug 29;17(1):683

Quek Y-H. Exploring the association between childhood and adolescent obesity and depression: a meta-analysis. Obes Rev 2017 Jul;18(7):742-754.